Cytrynowa zupa fasolowa

Co prawda cytrynowe zupy kojarzą się ze słoneczną Grecją i latem, ale są to tylko stereotypy. Słoneczna, mocno cytrynowa, aromatyczna. Gęsta i sycąca. Pełna zdrowego białka, bardzo rozgrzewająca. Idealna na zimowy obiad po powrocie z sanek. Nie licząc wstępnych procedur związanych z namaczaniem i gotowaniem fasoli – sama zupa gotuje się błyskawicznie. I równie błyskawicznie znika z talerzy!

250 g suchej fasoli
1 duża cebula
3-4 ząbki czosnku
1 cytryna
pół cukinii
1 litr bulionu
1 łyżeczka suszonego rozmarynu
1 łyżeczka majeranku
oliwa z oliwek
pieprz, sól

Wieczorem trzeba pamiętać o namoczeniu fasoli. W misce zalewamy fasolę zimną wodą, dosypujemy 2 łyżki stołowe soli. Mieszamy i zostawiamy na całą noc do namoknięcia.
Rano odlewamy słoną wodę, przekładamy fasolę do garnka, zalewamy czystą zimną wodą i gotujemy do miękkości – około 1 godziny. Po tym czasie fasolę odcedzamy na sitku.
W garnku rozgrzewamy oliwę, cebulę drobno siekamy i zaczynamy smażyc. Czosnek obieramy, delikatnie zgniatamy ostrzem noża, drobno siekamy (nie przeciskamy przez praskę). Dorzucamy do cebuli. Cukinię obieramy, kroimy na drobniejsze kawałki, dorzucamy do cebuli i czosnku. Podsmażamy około 5 minut, uważając aby warzywa nie zaczęły sie przypalać. Po tym czasie zalewamy gorącym bulionem. Dorzucamy rozmaryn i majeranek oraz całą fasolę. Gotujemy około 10 minut.
Pod koniec gotowania szorujemy dokładnie cytrynę. Ścieramy na tarce całą żółtą skórkę. Cytrynę przecinamy na pół i dokładnie wyciskamy do kubeczka. Sok z cytryny delikatnie przelewamy do zupy, tak aby w kubku pozostały wszystkie pestki. Dorzucamy startą skórkę, gotujemy jeszcze 1-2 minuty.
Zdejmujemy zupę z ognia i miksujemy. Jeżeli zależy nam na gładkiej, kremowej konsystencji zupę dodatkowo przecieramy przez sito, aby usunąć niedokładnie zmiksowane skórki z fasoli. Doprawiamy do smaku świeżo zmielonym pieprzem.