Cele i marzenia na 2021

Cele i marzenia na 2021

Po długiej przerwie spowodowanej pandemią a co za tym idzie brakiem zawodów oraz okresem, kiedy pomiędzy treningi wplatały się różne formy turystyki – przyszedł czas na rozpoczęcie okresu przygotowawczego do przyszłorocznego sezonu startowego. Asem to ja nie jestem. Zdaję sobie sprawę, że jest to spowodowane między innymi brakiem systematycznych treningów na odpowiednim poziomie. Wciąż mam pewien lęk pooperacyjny pozostały po wymianie zastawki aortalnej. Jest to lęk przed dużym wysiłkiem. Powoli przekonuję się jednak, że mogę pozwolić sobie na wprowadzanie obciążających treningów beztlenowych.

Drugim powodem, jest niestety, brak konsekwencji. Tłumaczę go sobie natłokiem obowiązków zawodowych. Nie ma co ukrywać, rzeczywiście bywam przepracowany. Ale tak zwane wygodnictwo, lub jeśli ktoś woli: lenistwo, nie jest bez znaczenia. Trzeba umieć się do tego przyznać. Dzięki pracy nad sobą, głównie mentalnej stworzyłem sobie system, dzięki któremu udaje mi się omijać problem braku konsekwencji.

Rozpocząłem okres przygotowawczy od dwutygodniowych cyklów treningowych przeplatanych 2-3 dniowym odpoczynkiem. Gdy uzyskałem odpowiednią wydolność wydłużyłem je do okresów trzytygodniowych. Dodatkowo zaplanowałem udział w zawodach lub, w przypadku ich braku, zrobienia sobie samodzielnego sprawdzianu. System w moim przypadku zadziałał.

Powoli, w naturalny sposób, wraca moja wrodzona systematyczność. Pozwala mi to na przejście do spokojnego, nie szarpanego rytmu treningów. Zaczynam mieć nadzieję, że jest duża szansa na optymalne wykorzystanie okresu przygotowawczego, oczywiście przy założeniu, że nie przytrafią się żadne kontuzje. Pozwala to też na wyznaczenie sobie konkretnych celów na nadchodzący rok 2021.

Cel 1.
Przepłynąć 100 km wpław, przebiec 1200 km oraz przejechać na rowerze 10000 km. Każda dyscyplina z osobna nie stanowi wielkiego wyzwania (no może poza rowerem), ale jak połączymy te wyzwania w całość to okażą się ogromnym pożeraczem czasu. I gdzie tu miejsce na oglądanie na Eurosporcie wyścigów kolarskich i innych sportów???

Cel 2.
Wzięcie udziału i ukończenie pełnego IronMana. Triathlonem zainteresowałem się parę lat temu. Można powiedzieć, że tuż przed pięćdziesiątką. Nie miałem pojęcia o pływaniu kraulem, bo w ogóle późno się nauczyłem utrzymywać na wodzie. Chęć wzięcia udziału w zawodach wymagających pływania zmotywowała mnie do nauki kraula. Czy było łatwo? Zupełnie NIE. Mogę się pochwalić, że trzymając deskę i płynąc przy użyciu samych nóg… posuwałem się do tyłu. Był to podobno pierwszy przypadek w historii naszego basenu :).

Cel 3.
Trochę z innej bajki. Ponieważ z Dorotą uwielbiamy turystykę rowerową wymarzyliśmy sobie wyprawę na rowerach wokół Islandii. Bez korzystania z noclegów w pensjonatach czy hotelach . Lecimy samolotem, bierzemy: sakwy, namioty, śpiwory itd. To będą trzy tygodnie jazdy po 80-100 km dziennie w trudnym terenie. W międzyczasie zaplanowaliśmy dwa lub trzy dni odpoczynku.

Na drodze do realizacji naszych celów, jak to zazwyczaj bywa, powstają różne problemy. Po pierwsze, musimy im sprostać finansowo. Po drugie, co będzie dalej z pandemią? Na razie jesteśmy dobrej myśli i mamy nadzieję, że i Wy przemyślicie swoje marzenia i postawicie jakieś cele na drodze do ich spełnienia!



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *