Portugalia: Figueira da Foz, Torreira i do Porto!
Wbrew oczekiwaniom dzisiejsza trasa z Figueira da Foz do Torreira licząca niespełna 90 km okazała się bardzo ciekawą. Początek wzdłuż plaży okraszony widokiem wzburzonego oceanu przerodził się w niespodziewanie stromy podjazd a następnie piękny, zielony odcinek zjazdowy by ponownie przerodzić się w wymagający podjazd na końcu, którego był punkt widokowy. Jak powiedział Tomek: ” Trasa miała być lekka i przyjemna dopóki Mateusz nie zaproponował skrótu… na dystansie 3 km wspięliśmy się na 250 m. Jedno muszę przyznać, widok ze szczytu był piękny.” Reszta drogi to teren z asfaltem gorszym niż kocie łby. Tyłki mamy nieźle obite. Później ponowne przywitanie oceanu, promem przez Rio Vouga na drugą stronę zatoki i końcówka, co prawda już w całkowitych ciemnościach, ale za to sama przyjemność.
Następny dzień to już przedostatni dzień naszej portugalskiej przygody. Około 70 km jazdy z finiszem w Porto. Taki luźniejszy dzień z przygodami. Ponieważ prawie cały czas leje deszcz, to co chwila zatrzymujemy się w przydrożnych knajpach i czekamy na poprawę pogody. Dużo, dużo deszczu, pierwsza kraksa (niegroźnie poszkodowany Grzegorz – niepołamany, żywy) i na koniec crossingowy dojazd do hotelu. Jutro już tylko po Porto i w nocy na lotnisko.