Samosy idealne choć bezkształtne!

Samosy idealne choć bezkształtne!

Samosy, czyli hinduskie danie pierogopodobne smażone na głębokim tłuszczu. Jadłam kilka razy w restauracjach indyjskich i zawsze mnie kusiło, żeby spróbować zrobić w domu. Składniki są banalnie proste i podstawowe dla naszej polskiej kuchni – ciasto jak na pierogi, ziemniaki, cebula i zielony groszek. Różnica jest tylko w przyprawach, w technologii klejenia ciasta – no i smażenie na głębokim tłuszczu zamiast gotowania. Jeżeli chodzi o obawę, że danie smażone jak pączki będzie ociekające tłuszczem, to są one bezpodstawne. Ciasto prawie w ogóle nie wchłonęło oliwy, było chrupiące i zwarte. Puryści kulinarni mogą mieć zastrzeżenia co do kształtu… no cóż, wyszło jak wyszło, a kształt nie wpływa na smak 🙂

Ciasto:
3 szklanki mąki
3 łyżki stołowe oleju
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka kuminu
1,5 szklanki wody

Nadzienie:
1 kg ziemniaków
2 duże cebule
3 ząbki czosnku
2 cm imbiru
4 łyżki oleju
1 kopiasta łyżka masła
1 łyżka kuminu
1 łyżeczka ostrej papryki
1 łyżka curry
1 łyżeczka kurkumy
Pół łyżeczki cynamonu
Pół łyżeczki sproszkowanego kardamonu
Pół łyżeczki sproszkowanego ziela angielskiego
1 łyżeczka soli
Pół małego pęczka natki pietruszki drobno posiekanej
Szklanka mrożonego zielonego groszku (rozmrożonego)

1 litr oleju do smażenia

Na początek obieramy ziemniaki i gotujemy do miękkości. Odlewamy, odstawiamy do wystygnięcia. Ciasto zagniatamy ze wszystkich składników. Powinno być elastyczne i zwarte.

Cebule drobno siekamy. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy cebulę. Zaczynamy smażyć. Imbir i czosnek trzemy na drobnej tarce, dodajemy do cebuli. Po minucie dodajemy wszystkie przyprawy i jeszcze przez chwilę smażymy. Odstawiamy patelnię z ognia. Zgniatamy ziemniaki tłuczkiem do ziemniaków. Dodajemy całą zawartość patelni i dokładnie mieszamy. Dosypujemy groszek i mieszamy kolejny raz.

Z ciasta odrywamy kawałki wielkości cytryny. Podsypując mąką rozwałkowujemy na stolnicy na mniej-więcej okrągły placek o grubości 1-2 mm. Rozcinamy na 4 równe ćwiartki.
Układamy kawałek ciasta na dłoni, delikatnie rozciągamy aby stał się trójkątem. Na środku układamy porcje ziemniaków z przyprawami (każdą porcja dokładnie ugnieciona łyżką, wielkości dużego orzecha włoskiego). Po kolej zawijamy trzy rogi trójkąta z ciasta, krawędzie możemy delikatnie zwilżać wodą aby się lepiej skleiły. Oryginalne samosy maja kształt idealnego stożka, ale ważniejsze niż kształt jest szczelne i dokładne sklejenia ciasta, tak aby farsz nie wypłynął w trakcie smażenia.

W głębokim garnku rozgrzewamy olej. Samosy wkładamy porcjami po 4-5 sztuk tak aby się nie skleiły. Smażymy około 4-5 minut czasami delikatnie mieszając łyżką cedzakową. Wyjmujemy na ręcznik papierowy.

Z tej porcji wyszły 33 samosy. To jest ciężkie, bardzo sycące danie. Jedliśmy na kolację na ciepło maczając w sosie jogurtowo-czosnkowym. Pyszne też były następnego dnia na przegryzkę – na zimno bez żadnego sosu.





Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *