Gibkość też trzeba trenować!
Gibkość to jedna z cech motorycznych. Jest niezbędna do uzyskania wymarzonej sprawności. Według definicji jest zdolnością do osiągania dużego zakresu ruchowego bez objawów bólowych. Sam zakres jest uzależniony od elastyczności mięśni, ścięgien i więzadeł. W naszym codziennym funkcjonowaniu, praktycznie na każdym kroku odczuwalne są jej braki… lub satysfakcja ze swobody ruchu, gdy jest na wysokim poziomie.
Wiek, w którym najlepiej jest kształtować gibkość, niestety dla większości z nas jest już wspomnieniem: od 10 do 16 roku życia. Przy założeniu, że im wcześniej tym lepiej. Na przestrzeni lat większość z nas zaniedbuje ten element naszej sprawności. Po prostu w naszym przekonaniu nie ma to znaczenia, a dopiero gdy zaczyna coś strzykać i boleć dociera do nas świadomość zaniedbania.
Dzięki dbaniu o tą cechę motoryczną jesteśmy w mniejszym stopniu narażeni na:
– kontuzje,
– problemy z koordynacją,
– zmniejszenie dynamiki ruchu,
– wolniejsze tempem nauczania techniki.
Natomiast nie da się ukryć, że gibkość jest uwarunkowana:
– poziomem aktywności fizycznej,
– płcią,
– wiekiem,
– wrodzoną elastycznością mięśni,
– anatomiczną budową stawów.
Istnieją dwa rodzaje gibkości.
1. Ogólna – duża ruchomość we wszystkich partiach ciała
2. Specjalna- wymagana przez daną dyscyplinę sportu
Podział ze względu na aktywność.
1. Aktywna – duży zakres ruchu w wyniku działania pracujących mięśni.
2. Pasywna – duży zakres ruchu w wyniku działania sił zewnętrznych.
W zależności od uprawianej dyscypliny sportu optymalny poziom gibkości będzie zróżnicowany. Co nie oznacza, że np. przy sportach siłowych możemy sobie ją odpuścić. Bez odpowiedniego systematycznego rozluźniania poprzez rozciąganie nasze mięśnie będą narażone na przykurcze i łatwość łapania kontuzji.
Z rozciąganiem jednak nie można przesadzić. Zbytnie rozciągnięcie może doprowadzić do rozluźnienia zakresów pracy stawów. Zwróćmy uwagę, że wcześniejsze rozgrzanie mięśni zwiększa ich elastyczność. Natomiast istnieją badania wskazujące, że praca na zimnym mięśniu przynosi lepsze efekty. Nie pracujmy więc dłużej niż 15 minut w obrębie jednej partii mięśniowej.
Obraz Sofie Zbořilová z Pixabay